Egipt. Antyczne hieroglify.
Aktualności

Egipt: odradzanie antycznej tradycji

Nowa biblioteka aleksandryjska

Biblioteki jako miejsca gromadzenia książek i księgozbiorów towarzyszą ludzkości od ponad 40 wieków. Chociaż najstarsze z nich wcale, lub tylko w niewielkim stopniu przypominały placówki znane nam obecnie.

Zresztą i one coraz szybciej ulegają zmianom dzięki wkraczaniu do nich elektroniki – z zapisami tekstów, obrazów i dźwięków w technice cyfrowej oraz różnorodnych technik multimedialnych. Wykorzystywaniu mediów elektronicznych w bibliotekarstwie oraz w ogóle roli bibliotek we współczesnym świecie poświęcane są, organizowane co roku już od 10 lat czarnomorskim miasteczku Sudak na Krymie wielkie, gromadzące setki osób, międzynarodowe konferencje bibliotekarzy, wydawców i księgarzy z jednej, zaś przedstawicieli informatyków, firm internetowych oraz mediów elektronicznych z drugiej strony. Z udziałem reprezentantów m.in. największych i najsłynniejszych bibliotek światowych. Miałem okazję przekonać się o tym na miejscu, podczas X Konferencji Krym 2003.

Mimo iż biblioteki, zwłaszcza te największe i najzamożniejsze zmieniają się, te znane nam najczęściej, jako zbiory przede wszystkim książek, długo jeszcze będą powszechną codziennością. Zresztą biblioteki zmieniają się od wieków, z przełomowymi momentami wynikającymi z wynajdowania nowych form zapisywania tekstów i owoców myśli ludzkiej. Przypomnę tylko, że biblioteki w naszym rozumieniu tego słowa zakładano już w III tysiącleciu p.n.e. w Asyrii, Babilonie, Chinach, Egipcie. Początkowo przy dworach władców i w świątyniach gromadzono gliniane tabliczki zapisane pismem klinowym. Później tekstami w najstarszych alfabetach poczynając od odkrytego w ruinach antycznego Ugaritu koło obecnego syryjskiego portu Latakia. Staroegipskimi hieroglifami na zwojach papirusu, a następnie tekstami pisanymi w antycznych językach. Na papirusach, papierze, skórach zwierzęcych, korze drzew.

Najstarszymi znanymi bibliotekami we współczesnym rozumieniu tego słowa była założona przez faraona Amenhotepa III w starożytnym Egipcie ok. 1400 r. p.n.e. oraz władcy Niniwy Asurbanipala w VII w. p.n.e. Najsławniejszą zaś – Biblioteka Aleksandryjska w Egipcie założona w III w. p.n.e. Było oczywiście więcej sławnych bibliotek antycznych. M. in. znana z zachowanych po dziś dzień wspaniałych ruin w greckim Efezie, obecnie w tureckiej zachodniej Anatolii czy rzymska Bibliotheca Palatina. W średniowieczu biblioteki powstawały przy klasztorach, zwłaszcza bogate były benedyktyńskie, ale wcześniej greckie m.in. w państwie mnichów na Górze Athos, czy w tybetańskich klasztorach buddyjskich. W Polsce biblioteki – najpierw katedralne, kapitulne i klasztorne – zakładano poczynając od XI wieku.

Współcześnie, wśród dziesiątków tysięcy bibliotek i księgozbiorów istniejących na świecie szczególną rangę ze względu na skalę i bogactwo zasobów ma Bibliotheca Apostolica Vaticana – Biblioteka Watykańska założona przez papieża Mikołaja V, British Library – Brytyjska, amerykańska Library of Cogress – Kongresowa, Państwowa Biblioteka im. Lenina w Moskwie. Ale także, ze względu na przebogate zbiory starych – poczynając od IV wieku – ormiańskich rękopisów, nierzadko jedynych zachowanych tłumaczeń klasycznych dzieł greckich, Matanadaran w Erywaniu, stolicy Armenii. W Polsce jest są oczywiście przede wszystkim Biblioteka Narodowa w Warszawie, obok niej Biblioteka Jagiellońska w Krakowie i Ossolineum we Wrocławiu, ale również wiele innych.

Wspomniałem o najsławniejszej bibliotece antycznego świata – Aleksandryjskiej. Tym bardziej zasługującej na uwagę, że władzom egipskim udało się, przy pomocy społeczności międzynarodowej, odrodzić ją, a ściślej ideę, jaką ona realizowała. Biblioteka Aleksandryjska – jej nazwa pochodziła od egipskiego miasta portowego Aleksandria nad Morzem Śródziemnym założonego w 332/331 r. p.n.e. przez króla macedońskiego Aleksadra III Wielkiego – była największą książnicą starożytności. Założył ją król Egiptu, pierwszy z tej dynastii, Ptolomeusz I Soter w III w. p.n.e., a w zbiorach posiadała niemal całe piśmiennictwo ówczesnego świata: greckie, etiopskie, hebrajskiej, perskie, indyjskie. Składała się z dwu części. Podstawowa zwana Wielką – Bruchejonem liczyła kilkaset tysięcy zwojów – książki w znanej nam postaci wynaleziono kilkanaście wieków później. Dzięki pracy jej naczelnego bibliotekarza Kallimacha, który sporządził dokładny katalog zbiorów bibliotecznych wiemy dokładnie, że w połowie I wieku p.n.e. posiadała 532.800 rękopisów. Mała Biblioteka Aleksandryjska – Serapejon, zwana też Córką, otwarta później właśnie jako filia – córka przy świątyni boga – świętego byka Serapisa, dysponowała około 43 tysiącami zwojów.

Ale nie tylko te przebogate zasoby Biblioteki Aleksandryjskiej oraz gromadzenie przez nią piśmiennictwa wielu, a przynajmniej wszystkich najważniejszych narodów ówczesnego świata kultury śródziemnomorskiej, decydowało o niezwykłej randze tej placówki. Organizowała ona bowiem również badania i debaty naukowe, gościła filozofów i uczonych różnych dziedzin. Była więc równocześnie jednym z najważniejszych centrów nauki świata starożytnego. Jej zniszczenie oznaczało jedną z największych strat w dziejach światowej kultury. Ogień pochłonął dziesiątki, może nawet setki tysięcy dzieł unikatowych, nie istniejących w kopiach i odpisach. Tragedie te – bo zniszczenie Biblioteki Aleksandryjskiej nastąpiło w dwu etapach – były następstwem wojny i fanatyzmu religijnego. Część przebogatych zbiorów bibliotecznych uległa spaleniu w 47 r. p.n.e., za czasów ostatniej królowej Egiptu – sławnej Kleopatry VII, gdy Aleksandrię zdobywał rzymski wódz Juliusz Cezar. Prawie całą resztę spalił w 391 r. n.e. fanatyczny tłum chrześcijan pod wodzą patriarchy Teofilusa. Ostatecznej zagładzie biblioteka ta uległa w 642 roku.

I odrodziła się w nowej postaci obecnie, na progu XXI w. Już w latach 80 minionego, XX wieku, władze egipskie postanowiły odrodzić nie tylko największą bibliotekę starożytności, ale także jej tradycję centrum kultury i nauki promieniującego na sąsiednie kraje. Z myślą, aby Nowa Biblioteka Aleksandryjska stała się nie tylko główną książnicą Egiptu, ale także całej ludzkości. Gromadzącą dzieła z różnych dziedzin wiedzy całego świata aby one, jak przed wiekami, służyły uczonym przede wszystkim regionu śródziemnomorskiego. Idea ta znalazła zrozumienie. W 1987 roku poparło ją UNESCO, co zapewniło nie tylko niezbędne środki – 170 mln. dolarów z kasy tej organizacji i kilku bogatych krajów arabskich oraz ponad 180 mln. dolarów od władz Egiptu na zakup działki oraz wyposażenia – ale i międzynarodowe uznanie. Rozpisano międzynarodowy konkurs na projekt nowej Biblioteki Aleksandryjskiej, który wygrał zespół architektów z Austrii i Norwegii.

Mając do dyspozycji niezwykle atrakcyjnie położony teren – przy nadmorskim bulwarze 26 Lipca – 26 July Street, potocznie zwanym Corniche, opasującym Zatokę Aleksandryjską, vis a vis zamykającego ją od wschodu przylądka, na krańcu którego wznosi się fort El Sisilia – zaprojektowali oni budowlę w kształcie wspinającej się na zbocze gigantycznej, wieloelementowej tafli szkła. Z przerywającymi regularną powierzchnię załomami i uskokami. Zaś z drugiej strony, od spokojniej uliczki, z masywnym frontonem z szarego granitu, na którym wyryto litery i znaki kilku alfabetów oraz symbole naukowe. Patrząc na tę nowoczesną, nie rzucającą się w oczy konstrukcję z zewnątrz trudno uwierzyć, że biblioteka ma aż 11 kondygnacji, z których 4 pod ziemią. Jej ogrom można ocenić tylko wchodząc do wewnątrz. Uwagę zwracają przede wszystkim kilkupiętrowe lektoria dla – równocześnie – 2 tysięcy czytelników. Mają oni zapewnione luksusowe warunki do pracy. Niemal przez cały dzień, właśnie dzięki oryginalnej konstrukcji wznoszącego się niemal od poziomu Corniche szklanego dachu, światło słoneczne. Oczywiście także indywidualne oświetlenie elektryczne, dostęp do internetu i innych technik multimedialnych itp.

Są w tej bibliotece także sale konferencyjne – o magazynach książek, map, rycin itp. nie wspominam – oraz pomieszczenia ekspozycyjne. Pomyślana jako stała, szalenie interesująca wystawa przedstawia dzieje Aleksandrii na przestrzeni jej dziejów. Przede wszystkim eksponowane są dokumenty oraz widoki miasta w postaci sztychów i rysunków od XVIII w., obrazów, starych fotografii itp. Nawiązaniem do starożytności jest biblioteczne Muzeum Manuskryptów. I chociaż głównym bogactwem tej książnicy są, oczywiście, książki, to dysponuje ona także różnymi najnowocześniejszymi urządzeniami. M.in. systemami multimedialnymi i archiwum komputerowym. Specjalnym zabezpieczeniem przeciwpożarowym z podziałem całego gmachu na sekcje izolowane, w przypadku zagrożenia, ognioodpornymi przegrodami. Systemami transportu wewnętrznego – bezszelestnymi windami oraz schodami – ludzi i książek. One właśnie stanowią już chlubę biblioteki otwartej w końcu 2002 roku. Są to dary wielu krajów, m.in. Polski. Książki w niemal wszystkich językach oraz licznych dialektach świata – od polinezyjskich i narodów poszczególnych kontynentów i wielu wysp, po główne języki światowe.

W sumie już parę milionów dzieł z różnych dziedzin wiedzy i kultury. Gdy bibliotekę projektowano, miano na uwadze zgromadzenie w niej do 8 milionów woluminów. Obecnie już wiadomo, że zmieści się „tylko” 4-5 milionów, gdyż inaczej nie wystarczy miejsca na inne, ważne cele związane z funkcjonowaniem tej placówki. Ale obecna rewolucja techniczna dotyczy także bibliotekarstwa i obok tradycyjnej formy książkowej, coraz częściej i więcej treści oraz ilustracji trafia do bibliotek na innych niż papier, zajmujących mniej miejsca nośnikach. Z nowej Biblioteki Aleksandryjskiej może korzystać każdy wykupując tanią kartę stałego czytelnika. Zaś dla pragnących tylko zapoznać się – a naprawdę warto! – z tą ciekawą placówką organizowane są po niej wycieczki. Oczywiście w taki sposób, aby nie przeszkadzać czytelnikom. Chętnych, o czym mogłem przekonać się osobiście, nie brakuje.

Autor: Cezary Rudziński